Dlaczego „OSNOWA”? Dekodowanie akronimu

Dlaczego dla projektu „Strach, niepewność, wątpliwości. Społeczne wytwarzanie niewiedzy w Polsce” (NdS-II/SP/0011/2023/01) jest realizowany w ramach ministerialnego programu Nauka dla Społeczeństwa II wybraliśmy akronim OSNOWA? 

Oczywiście pierwsze skojarzenie, to nawiązanie do tytułowych Strachu, Niepewności i Wątpliwości. Nie oznacza to jednak, że kierowały nami jedynie skojarzenia językowe. 

Zacznijmy od przyjrzenia się znaczeniom terminu „osnowa”: 

OSNOWA to według słownika języka polskiego PWN to: 

  1. «układ nitek biegnący wzdłuż tkaniny»
  2. «przędza przeznaczona na te nitki»
  3. «sytuacja przedstawiona w utworach fabularnych, na której tle rozgrywa się akcja»

Interesujące dla Nas może też być odniesienie do definicji tzw. osnowy geodezyjnej: „zbiór punktów geodezyjnych, które mają położenie wyznaczone w państwowym systemie odniesień przestrzennych, na których wyznaczono wielkości fizyczne charakterystyczne dla danego jej rodzaju oraz błąd ich wyznaczenia. Osnowy geodezyjne realizują fizycznie przyjęty układ współrzędnych, czyli tworzą układ odniesienia dla prac geodezyjnych i kartograficznych”. 

Osnowa jest potrzebna aby móc tkać wątek. To osnowa umożliwia snucie narracji. To osnowa wyznacza współrzędne. Potrzebujemy także pewnej trwałej podstawy, tak jak tkanina potrzebuje osnowy aby móc splatać z nią wątek. Osnowa zatem to pewna rama, podstawa danego porządku. Michel Foucault pisał kiedyś w tym kontekście o „indeksie rzeczywistości” oraz o „indeksie prawdy”. Poruszając się w świecie potrzebujemy punktów orientacyjnych.  

projekt osnowa - rysunek przedstawiający poplątany sznur z naturalnego materiału

Zilustrujmy to przykładem. Alexei Yurchak w jednym ze swych tekstów przytoczył historię (nie)sławnego fałszerza o nazwisku John Drewe. W latach dziewięćdziesiątych zasłynął on, że zalał świat sztuki setkami podrobionych obrazów, do tego słynnych artystów. Takich jak Chagall czy Braque. Co więcej udało mu się oszukać najbardziej znane galerie. Tym co jednak najbardziej interesujące jest, to, że jego kopie obrazów były dość nieudolnie namalowane. Tym, co mistrzowsko podrobił były natomiast dokumenty świadczące o prawdziwości tych obrazów. I to okazało się kluczowe, gdyż przy ocenie prawdziwości tych obrazów mniejszą wagę przykładano do oglądania ich samych niż do sprawdzenia potwierdzającej ich prawdziwość dokumentacji. Fałszując dokumentacje, fałszerz zniekształcił „osnowę”, „indeks rzeczywistości”. Bez osnowy, bez owego indeksu rzeczywistości i prawdy rynek sztuki tracił zdolność odróżniania prawdy od fałszu, oryginału od fałszywki. 

Dziś strach, niepewność, wątpliwości wykorzystywane są właśnie po to aby ową osnowę naszej rzeczywistości naruszyć. Nie chodzi tylko o to abyście „stracili wątek” zagubieni w mnogości wielu innych „wątków”, ale o to aby jakiekolwiek „tkanie” czy wytwarzanie „wątków” było możliwe. Kiedyś uważano, że da się walczyć z postprawdą, fejk-newsami poprzez debunkowanie czyli proces obalania fałszywych informacji, mitów lub błędnych przekonań poprzez przedstawienie dowodów i logicznych argumentów. Dziś wiemy, że ten proces okazał się nieskuteczny. Częściowo dlatego, że osoby siejące strach, niepewność i wątpliwości stosują taktykę, którą Steve Bannon, jeden z szarych eminencji świata postprawdy nazwał ”Flood the Zone with Shit” („Zalać wszystko gównem”). To strategia informacyjna, której celem jest zalewanie przestrzeni publicznej ogromną ilością dezinformacji i nieistotnych treści, aby utrudnić ludziom odróżnienie faktów od manipulacji, zalanie mediów taką ilością informacji, prowokacji, trollingu aby ich debunkowanie stało się tak czasochłonne, tak zasobochłonne, że właściwie niemożliwe. Dlatego też gonienie od wątku do wątku, debunkowanie kolejnych fake newsów jest strategią, która nie przynosi pożądanych rezultatów. Rozwiązaniem jest spojrzenie na przyczyny, dla których owo „zalewanie” stało się zarówno możliwe, ale i łatwe. To zwrócenie uwagi, na to, że jest tak w wyniku naruszenia pewnych ważnych struktur, współrzędnych na których opierała się rzeczywistość czyli OSNOWY właśnie. 

Stąd też nasz projekt rozumiemy jako misję naprawczą, misje w której spróbujemy rozpoznać główne taktyki niszczące prawdę, zaufanie, pewność i dać narzędzia abyśmy mogli zacząć odbudowywać nasz „indeks rzeczywistości i prawdy”.